Quantcast
Channel: Kołonotatnik. Blog Tomasza Jastruna
Viewing all 1003 articles
Browse latest View live

Niedziela

$
0
0

Wielkanoc u Ojca Ewy pod Warszawą, Trochę rodziny, brat Ewy biznesmen rolny. Kuzynka z mężem, ciocia i wujek…trochę małych dzieci, Antoś zarządza nimi, organizuje im czas. Żadnych akcentów religijnych. Za to jak zawsze za wiele jedzenia, i jak co rok rozmowy, że następnym razem trzeba przygotować trzy razy mniej. Ojciec Ewy zmieniony przez czas i choroby, jest w nim już coś ostatecznego.


poniedziałek

$
0
0

Wczorajszy dzień mnie zmęczył i akumulatory mi dzisiaj padły. Rano ból głowy, ciemne myśli i brak energii. Wałczę jednak o dwa felietony, do Przeglądu i do Zwierciadła.

Przyjeżdża mój dorosły syn Daniel ze swoim synem Iwo, czyli  z moim wnuczkiem, ma siedem lat .   Dawno nie widziałem tego chłopczyka. Włosy do ramion duże zielone oczy, które wytrwale krążą po mojej rodzinie. Świetnie bawią się z Franiem, który jest o rok starszy. Jak zawsze kiedy ich widzę razem miesza mi się w głowie i nie mogę pojąc, że Daniel jest bratem przyrodnim Antka i Franka. A relacje między Iwo i moimi dziećmi zdają się niejasne.

Rozkładamy na tarasie stół do ping ponga i gramy turniej. Rześki wiatr, słońce prześwieca przez chmury, wiruje złoty pył z brzozy.

wtorek

$
0
0

ranek ślamazarny,w gęstym sosie własnym, ciemne myśli, wszystko zdaje się trudne, a czasami niemożliwe.

Tenis w samo południe, w hali szarpanej przez wielki wiatr.

 

środa

$
0
0

wysyłam felieton do Przeglądu, potem do Galerii Mokotów, gdzie parkuję samochód, by  iść prześwietlić ząb. To wszystko w pobliżu obecnej siedziby Zwierciadła. Ta część miasta nazywana jest potocznie i powszechnie Mordorem. Setki szklanych budynków, nowa architektura, czasami nawet elegancka, ale bez duszy. I pusto między budynkami. Jest coś nieludzkiego w tej dzielnicy.

Do „Czarnej owcy”, wydawnictwo na bagażach, a właściwie na pudłach, przeprowadzają się do centrum na Wspólną. Kupuję kilkanaście sztuk książki „Antek i przyjaciele” , krótkie spotkanie z Pawłem, nie wygląda dobrze i nie czuje się dobrze, choroba zdaje się postępować, co bardzo mnie martwi. Kasia, która zastępuje Pawła, i zwykle go teraz wyręcza, bardzo chwali moją nową powieść, co mnie wielce cieszy. Książka ukaże się na targi wrześniowe w Krakowie.

 

czwartek

$
0
0

o świecie, świt to dla mnie pobudka o ósmej, do stomatologa. Dentystka Ukrainka lub Rosjanka, mówi świetnie po polsku, ale czasami ze śpiewnym akcentem. Lubię ten akcent. Miła osoba, emanuje sympatycznością. Leczenie kanałowe pod mikroskopem. Trwało to godzinę, była chwila bólu, ale poza tym przyjemnie, poczucie, że jestem serdecznie zaopiekowany. Szkoda tylko, że całkowity koszt tego zabiegu to 800 złotych. Jak leczą sobie zęby nauczyciele?

Z Franiem na rowerach do Ferrio na lody. Słodkie lody, słodki chłopczyk.

Mocuję się z felietonem o książce Maćka Bielawskiego  „Dom z dwiema wieżami”. Powinien to być dla mnie łatwy tekst, mam wiele entuzjazmu dla tej książki, ale on musi być ciekawy dla czytelniczek Zwierciadła. I boję się, że Maciek go przeczyta, co mnie paraliżuje.

Wysłałem 16 letniego bohatera mojej nowej powieści do psychiatry. Ma depresję. W tym temacie czuję się mocny.

 

 

 

piątek

$
0
0

wczoraj przykre zdarzenie w autobusie. Wszedł kontroler, wszystkich sprawdził, a mnie pominął, uznał pewnie, że mam tyle lat, że przysługuje mi darmowy przejazd.

Pasek w TVP Info: Premier Morawiecki uwalnia uczniów „zakładników, ZNP kapituluje.”Tak, to był cały czas ten  chwyt propagandowy, to szczucie, boże jacy oni są obrzydliwi. Jeśli Polacy ponownie wybiorą ta władzę, to będzie znak, że nie zasługują na wolność.

Wymiana opon na letnie, lubię ten zakładzik w pobliżu i właściciela. Jak zwykle gadamy o polityce, o obrzydliwości tej władzy, mówi: tylko dwdóch moich kilentów to pisowcy, inni mówią jak my, nie wiem, kto na nich głosuje.

Telefon od Piotrka Krosnego ze Sztokholmu, w przyszłym tygodniu wysyla do Galerii Foksal swoje obrazy w dużej skrzyni, część na przechowanie u mnie. Jestem szczęśliwy, że to się finalizuje. Zasugerowałem mu jakie obrazy ma wsadzić do skrzyni.

Dzwoni ponownie wieczorem, ogromnie podekscytowany, trafnie zgaduję, że kobieta, okazuje się Ormianka, też malarka, mieszka obok, zaczepił ją bo niosła blejtramy. Wszystko to na razie zupełnie niewinne, ale Piotr żyje w takiej pustce, że może to być ważne.

Kochany Paweł na moją prośbę drukuje mi recepty, odbieram w recepcji  przychodni, potem do apteki. Smutek, że tego jest aż tyle. Jakbym był sztucznie utrzymywany przy życiu.

Kawałek filmu SF z 86 roku, kolejny „Obcy”, wysoko oceniony. A jak bezlitośnie wykpiony przez upływ czasu. Nic tak szybko się nie starzerzeje jak filmy sf. Scenogafia zdaje się naiwna i prymitywna , nie wierzy się w nią, jest na niej odcisk czasu, w którym powstała, niewidoczny dla współczesnych. Wyobraźnia nie nadąża za zamianami jakie przynosi przyszłość. A te zmiany każą inaczej projektować wizję przyszłości, oczywiście też błędnie i naiwnie, co okaże się już za kilkanaście lat.

 

sobota

$
0
0

Wczoraj w nocy skończyłem swoją mini powieść, na razie jeszcze bez tytułu. Jakoś tak naturalnie mi się zamknęła. Jakby wyciekła z niej ostania kropla.   150 tysięcy znaków, za mało chyba by wyszła samodzielnie w książce. Bedę musiał coś dodać, jakim inny tekst,  dłuższe opowiadanie. Książka, monolog 16 latka.

Przed chwilą Franio mnie zapytał – tata czy naprawdę da się umrzeć z nudów? Mówię, ze nie, ale czy na pewno. Przecież zdaje się, że I wojna światowa wybuchła z nudów. A ile innych nudów wybuchło.

poniedziałek

$
0
0

Wczoraj wiadomość o śmierci Karola Modzelewskiego. Zawsze go podziwiałem, prawość, inetlignecję, wiedzę, był też znakomitym mówcą. Poznałem go jeszcze w latach 70, siedzieliśmy razem w Białołęce w 82 roku. .

Tenis z Łukaszem, wczoraj miałem gorszy dzień, dzisiaj nadal czuję się przymulony. Ale kilka dobrych piłek.

Dwie bliskie mi osoby czytały moją nową mini powieść, tymczasowy tytuł „Na czworakach”. Chwalą. I mówią, że bardzo dowcipny ten monolog 16 latka. Ale tekst na osobną książkę chyba za mały, muszę coś dopisać. Myślę, by drugą częścią książki był monolog dziewczyny, sprzedawczyni ze sklepu, w której mój młody bohater się nieszczęśliwie kocha.  Przeraża mnie jakie to trudne. Powinna mieć jakieś 19 lat. Wczuć się w taką panienkę, w jej myśli, w uczucia, dać jej język, będę próbował, ale nie zdziwię się jeśli mi się nie uda.


Wtorek

$
0
0

W pociągu do Gdyni, potem Wejherowo. Zaprosił mnie tamtejszy KOD.

Zaczepiają mnie dwie czytelniczki moich felietonów w Przegladzie, zawsze mnie zaskakuje, że ktoś czyta to pismo.

Sroda

$
0
0

Noc w hotelu, trochę lektur, trochę telewizji, na chwilę tv info i od razu odruchy wymiotne.

Czwartek

$
0
0

Czekam na taksówkę, ma mnie zawieźć na na dworzec. Wczoraj kolacja u Pana Longina. Skromny mały domek, dwójka dzieci, uczciwi, skromni, oddani.

Szybką koleją miejską do Gdyni, potem Pendolino do Warszawy. Wszyscy skubią na komórkach lub na tabletach. Pamiętam jak przed laty jechałem pociągiem przez Niemcy, i byłem pod wrażeniem jaki elegancki, kulturalni ludzie, tylu pracuję na komputerach. Teraz ten polski pociąg roku 2019, niczym nie różni się od tego niemieckiego.

Żółte pola rzepaku.

Myślę o Panu Longinie, mają z żoną firmę ogrodniczą, ciężko pracują by ich dzieci mogły chodzić do szkoły społecznej. Skąd biorą czas i siły by tak intensywnie działać politycznie. Na początku myślałem, że on jest obłąkany, w czasie świąt też stał i demonstrował przed miejscowym sądem. Ale im lepiej go poznaje, tym lepiej widzę,że jest zupełnie normalny, mas tylko nienormalną wrażliwość społeczną.

Wczoraj przeszedłem na ty z Adrzejem Rzeplińskim, jak na takiego gadułę, ma duża wrażliwość na słuchacza, i potrafi słuchać. Solidny, prawy człowiek. Bliski mi też dlatego, że jak się zdaje jest jeszcze bardziej roztargniony niż ja. Siedział przy stole dosyć blisko Jarosława Wałęsy, nagle mówi , to Wałęsa już poszedł, gdy ten siedział obok niego. Wieczorem pożegnalismy się serdecznie, on już jechał, ja jeszcze zostawałem na noc w hotelu. Pan Longin mi mówił, że potem rozpaczał, że się ze mną nie pożegnał.

Dumny byłem,że tym razem w czasie wyprawy nie miałem żadnego aktu roztargnienia. I byłem w błędzie. SMS od Pana Longina, że w hotelu zostawiłem okulary. Na szczęście zapasowe, za kilka złotych.

piątek

$
0
0

mała zapaść jak zwykle po wyjeździe, śpię przez cześć dnia, siadają mi akumulatory.

Obudziło mnie świetne wystąpienie Tuska na Uniwersytecie Warszawskim.

niedziela

$
0
0

dwa nędzne dni, dzisiaj jakby lepiej, ale jeszcze podejrzliwie wsłuchuję się w siebie. Nadal jednak jestem jakby zaszyty w sobie, muszę rozpruć te nici i wyjść na zewnątrz. Może z dziećmi na rower.

poniedziałek

$
0
0

w południe na mieście, dobrze mi to zrobiło, lepiej się czuję, czyli to była trzydniówka, z takimi małymi dołkami da się iść do przodu.

Agnieszka Kosińska po roku przesłała redakcję „Domu pisarzy w czasach zarazy,” ze sporą ilością uwag, ale nie tak wielką, jak zapowiadała. Wiele nietaktów w jej liście i w uwagach, ale ona tak ma. Jakiś brak w mózgu, mam wiele różnych braków, więc to rozumiem i się nie gniewam. Staram się nie żałować , że ją wybrałem na redaktorkę, to był mój pomysł, sporo jej uwag sensownych, sporo bezsensownych, te odrzucę. Szkoda mi tego roku, ale może nie będzie stracony.

wtorek

$
0
0

Do Czytelnika…dobrze się czułem, co mi uświadomiło jak często źle się czuję. I jak to jest przyjemnie dobrze się czuć. Od razu wielka życzliwość wobec ludzi, a od nich komplementy, że dobrze wyglądam. Ból duszy zbrzydza oblicze. Serdecznie z Włodkiem Zawadzkim, wybitny fizyk, ma już 80 lat, nie do wiary, Włodek, fizyk z ambicjami literackimi. Elza Michalik smukła i piękna jak zawsze, jest bezpośrednia i szczera w tym co mówi, co bywa mocne, ale słucha i potrafi przyznać komuś rację. Dawno już nie zaprosiła mnie do swojego programu, który jak się dowiedziałem, nie jest już grany na żywo.

Rozmowa z Piotrem Krosnym, mówi, że w Sztokholmie wszystko kwitnie, ale spadł śnieg. To jak zapowiedź Apokalipsy. Ma szalony pomysł by nie wysyłać swoich obrazów do galerii, co miał zrobić już w sobotę, tylko, żebym ja się nimi zajął. Z trudem wybijam mu to z głowy. Mówi, że odkrył, że żadna tubka nie jest do końca pusta i tak wyciska resztki farb, nie ma pieniędzy na nowe i nie ma co jeść.


czwartek

$
0
0

Wczoraj przed zaśnięciem Franio mnie pyta. Czy łatwo jej poderwać dziewczynę? Potem jak ja poderwałem mamę. Z tej okazji myślę sobie, jak niewiele brakowało, abym nie poderwał przyszłej mamy Frania, ile zbiegów okoliczności musiało zaistnieć, aby Franio mógł zaistnieć. I że wszyscy jesteśmy milionerami, bo jesteśmy dziećmi miliona zbiegów okoliczności.

Piątek

$
0
0

Strzyżenie jako urozmaicenie dnia, a tak to przy komputerze, krążę miedzy dwoma książkami, redakcją „Domu pisarzy w czasach zarazy”, a „Na czworakach (tymczasowy tytuł) , pisze żeńską cześć, czyli wcielam się w 19 letnia sprzedawczynię ze sklepu spożywczego. I co chwila utykam. Co dalej?

Do centrum, okolice Dworca Centralnego, piętrzą się wieżowce, jeden w wielkiej budowie. „Żagiel” , słynny budynek Libenskinda. Na 52 piętrze wystawa aktów Józefa Wilkonia. Co za widok przez szklane ściany, jesteśmy na wysokości iglicy Pałacu Kultury. Panorama Warszawy konkuruje z obrazami, odciąga uwagę. Ewa Żuławska Bogacka, bratnia dusza w tłumie nieznanych ludzi. Podchodzi Wilkoń, od razu mnie poznaje – a Tomek jest. Jak tak mów , to zapominam, że mam niemal 70 lat i czuję jakbym miał 20. Wilkoń ma 89 lat. Świetnie wygląda, jest w nim energia, fenomenalne. Zaledwie za 20 lat będę w jego wieku, jeśli dożyję, a przecież dwadzieścia lat temu był rok 1999, czyli to było przedwczoraj.

Dzwonię do Sztokholmu. Piotrek spakował obrazy i jutro wysyła do Polski. Cztery bierze galeria na Freta, resztę marszand Krajewski. Dumny jestem z siebie. Teraz tylko muszą znaleźć się kupcy.

poniedziałek

$
0
0

tenis z Łukaszem, chłodno, 15 USG jamy brzusznej, jama brzuszna, brzmi… to dramatycznie, nic mi nie dolega, ale boję się o wynik tego badania.

Po filmie Sekielskiego słowa Jacka Prusaka: Czy Kościół jest owczarnią, czy miejscem dla stada wilków w koloratkach? Miejscem dla tych, którzy są w stanie oskubać każdą, zwłaszcza najsłabszą owcę? Chcę żebyście zrozumieli, że nadchodzi sąd nad tymi wilkami w koloratkach. Ofiarom należy się troska, także wasza, a nie bieganie na klęczkach koło takiego czy innego księdza lub biskupa.
To nie jest niestety zwykły ksiądz, to kapłan psychoterapeuta, miły i mądry człowiek. Rozmawiałem z nim kiedyś długo, skarżył mi się, że polski kościół przeszkadza mu w wierze.

środa

$
0
0

wczoraj znowu w przychodni, wizyta u fizykoterapeutki, w czerwcu jakieś ćwiczenia na kręgosłup, nie wiem, czy się na to zdecyduję. Widziałem salkę, gdzie ćwiczyły starsze panie w dresach, jakoś mało to było zachęcające, by się z nimi tarzać po macie. Ale z młodym,i dziewczętami też bym nie chciał, za bardzo bym się wyróżniał. Ta przychodnia nie taka zła, ale jednak zapach urzędu, wszędzie się czeka, personel nie jakiś niegrzeczny, ale też nie za miły, takie skrzyżowanie Polski Ludowej z nowymi czasami.

Wysyłam felieton do Przeglądu.

Późnym wieczorem gaśnie światło, próbuje pisać wiersze przy świecach. Ale zacząłem już wczoraj przy świetle dziennym, po długiej przerwie.
I w lęku, że już nie potrafię. A jednak potrafię.

Obrazy Piotra Krosnego są już w galerii na Freta. A więc udało się! Rok moich starań. Piętnaście dzieł. Kilka zostaje w tej galerii, resztę bierze marszand Krajewski. Teraz trzeba je tylko sprzedać.

czwartek

$
0
0

IMG_20190516_150216162

To obrazy Piotra Krosnego, które już wiszą w Gelrii na Freta. (tylko te co wiszą obok siebie centralnie) Pomagałem je Pani Leszczyńskiej wyjmować z wielkiej skrzyni, robiłem to ze wzruszeniem. Udało się!

Dzwoni Piotr, opowiadam o wrażeniach, te duże płótna jednak bardziej mi się podobają od małych wyobrażonych portretów. Ale jest oczywiste, co powiedziałem Pani Marii, nie wiem czy było jej miło, że te obrazy Piotra na tle innych obrazów w galerii zdają się być z innej ligi artystycznej, lepszej.
Piotr mówi, że nie ma już co jeść, ale to mówi pół biedy, dramat że nie ma już nic farby w tubkach, wycisnął je do końca, a nie stać go na nowe.

Viewing all 1003 articles
Browse latest View live