Luksemburg
Wyrzuciłem do kosza kilka dobrych wpisów. Osioł jestem. Trzy dni w. Luksemburgu, gęsty czas. Pisze jednym palcem na komórce. Na lotnisku, przy wejściu do samolotu spotykam naszych najbliższych sąsiadów...
View ArticlePiątek
Noc, nie mogę spać, zastanawiam się jak wziąć w garść ten mały kraj, ale nawet taki mały kraj nie mieści się w dłoni. Odnalazłem plac, gdzie był pchli targ.Ujrzalem tam secesyjna lampkę. Wahałem się...
View ArticlePiatek
Spotkanie z gimnazjalistami, polskojęzyczna młodzież, świetnie reagują na wiersze. Muzeum Sztuki Współczesnej, sam budynek zdaje się jedynym obiektem artystycznym w tym muzeum. Potem galeria dawnego...
View ArticleSpbota
Czuje intensywność tych dni, dzisiaj spacery po mieście.Samolot wieczorem.Jest we mnie ciepło i serdeczność wczorajszego spotkania. Kraj na rozstajach krótkich dróg do kilku innych krajów. Mówiący...
View ArticleSobota
Spacery po mieście.M.robi że mną mały wywiad.Ma 15 lat, zna płynnie kilka języków.To daje dzieciom Luksemburg. Bardzo jednak piękne są te stare dzielnice w kanionie wyżłobionym przez małą zielona rzekę...
View Articleniedziela
Lot z opóźnieniem. Nie mogę się dostać do domu, zapomniałem klucza. W RDC rozmowa o „Splocie słonecznym ” . Taksówkarz, co mnie wiózł od razu mówi, że już nie może słuchać RDC , taka propaganda. Więc...
View Articlewtorek
Dzwoni attache kulturalny ambasady węgierskiej, pyta czy poprowadze spotkanie z tlumaczka Maraia, w węgierskim Instytucie Kultury. Właśnie czytam niedawno wydany trzeci tom jego dziennikow. Godze sie...
View Articleśroda
wczoraj jednak pojechałem do muzeum Polin na galę Zwierciadła, spóźniony godzinę, śmiało mógłbym więcej. Cześć muzyczna nie w moim guście, nie wiem czy w guście publiczności. Coś raczej dla...
View ArticleCzwartek
Poznań…siedzę przy nowej fontannie na Placu Wolności…bije od niej rześki chłód. Piękne miasto. Seminarium o lęku w imponującym gmachu uniwersytetu. Dobrze mi się mowilo, lęk to mój temat niestety.Takie...
View ArticlePiatek
Wczoraj w winiarni, miła wlascielka funduje nam butelkę wina i jedzenie.Iza ja chwali, ale mówi, to pisowka niestety. Takie czasy, że to ważna informacja, jej mąż Krzys, chirurg opowiada jak PiS...
View Articlesobota
Wczoraj – udało mi się dojechać do Warszawy, pociąg spóźniony, więc po 23. W podróży czytałem „Szklany Klosz” Sylwii Plath i „Dzienniki” Maraia. W domu grobowa cisza. Dzień na dnie,depresja, może jutro...
View Articleponiedziałek
niedługo o 15.30 jestem w Tok FM. Rozmowa o „Splocie słonecznym. ” Wczoraj wiadomość od Elizy Michalik, że zachwycona książką. Potrzebne mi były te gorące słowa, bo wczoraj w nędzy i upadku. Pewnie...
View Articlewtorek
lepiej, tylko niepokój mi się snuje między myślami. W Czytelniku, sporo osób, za wiele by rozmowa kleiła się intymnie. Felieton do „Przeglądu” już mam, ale poza tym nic nie piszę i boli mnie to...
View Articleśroda
jest u mnie dziennikarz Newsweeka, zbiera materiał do tekstu o próbach samobójczych. Tu też jak widać jestem niestety ekspertem. Człowiek brodaty, spokojny, drążący każdy temat. Mówi, że badania mówią,...
View Articleczwartek
Zbyszek, syn mojej kuzynki z Katowic. Ma coś ponad 40 lat. Prawnik. Dawno nie mieliśmy kontaktu, wina pewnie wspólna. Jeśli można tu mówić o winie, wszystko jest do naprawienia. Łączy nas nie tylko...
View ArticlePiątek
Adiunkt wydziału polonistyki UW pyta mnie, czy może gdzieś przedrukować mój wiersz „Nad otchłanią ” z tomu „Naprzeciw siebie.” Cenię sobie takie wybieranie wierzy przez czytelników. Przy okazji jakby...
View Articlepiątek już bez wiersza
Znany prawicowy dziennikarz u mnie, wywiad o ojcostwie do Dziennika Gazeta Prawna. Roberta trudno mi nie lubić, nie wyznaje pisowskiej religii, jest jakby pośrodku, nie wiem czy to do końca czysta...
View Articleniedziela
nędza psychiczna…po południu na Starym Mieście spotkanie z Krysią i z Grzegorzem Rosińskim, przylecieli na chwilę ze Szwajcarii. Szczerze do bólu. Wszędzie się ludzie męczą. Nawet w raju. Grzegorz...
View Articleponiedziałek
zakupy i do fryzjera Pana Stefana, w centrum Międzylesia, jak zwykle śpi na krzesłach. Wygląda jak umarły. Budzę go, mówi, że dręczy go podagra. Ledwie się rusza. Jakbym był w rękach umierającego. Ale...
View Article