rano ciężka głowa, wstając z łózka z trudem dźwigam nowy dzień, wysyłam felieton do Zwierciadła. O biografii Żuławskiego. Wczoraj przed zaśnięciem podczytywałem jego „Nocnik” , to właściwie dziennik, książka była skandalem, wycofana z księgarni, plus odszkodowanie dla opisanej bez litości kochanki. Ale to jednak interesująca i inspirująca lektura, są moje zaznaczenia, kiedyś czytałem, raczej podczytywania to się nie nadaje do czytania, a do podczytywania jak najbardziej.
Pojadę pewnie zaraz na Powązki, nie chce mi się , jakbym miał jechać kłaść tam własne zwłoki.