W hotelu, po zgiełku spotkania, trwało trzy godziny, słucham muzyki ciszy.
Spotkanie w sali miejscowej opery, tak Wejherowo ma operę.Sporo ludzi, wiele kobiet, mało młodych. Wystepowalem z posłanka PO, z Panią Chmielewska.Wiec sporo polityki, a to jednak zamula umysł.
Wcześniej Pendolino, czytam, listy Herbert Szymborska.Wyjechali po mnie
do Gdyni.
Obiad na Wejherowskim rynku, bardzo ładnie. Gołębie zalecają się do golebic, zabiegają im drogę, nadymają się, tańczą, jak bardzo po ludzku. Tak bardzo aż robi się dziwnie na duszy.To nasi bliscy krewni.
Pan Longin, organizator spotkania, o wiele bardziej normalny niż się spodziewalem, jest motorem tutejszego KODu. Od miesięcy codziennie demonstruje pod budynkiem tutejszego sądu.Robil to nawet w święta.Nic dziwnego, że bałem się o stan jego umysłu.Urocza żona i córeczka.