do piątej nie spałem, trochę skubałem wiersze, ale wszystkie napisane w tym martwym czasie martwe, może uda się potem jakiś ożywić.To się zdarza.
Długi spacer po gazetę.
Postanawiam, że do Zwierciadła będę psiał o dziennikach Anny Kowalski i o jej niedawno wydanej biografii, jakoś tak razem.