Wojciech Pszoniak nie żyje. Tak serdecznie wspominam jego żonę i jego w Szczecinie, wspólna kolacja w świetnej indyjskiej restauracji, rok temu, byliśmy razem na festiwalu literackim, była jeszcze Maja Komorowska. Pszoniak z humorem opowiadał o swoim zawale, który niedawno przebył. A umarł na raka.
↧